Data publikacji: 2018-03-01
Oryginalny tytuł wiadomości prasowej: Jak zacząć ćwiczyć? Najpierw pomyśl, czyli niezbędnik dla nowicjusza
Kategoria: LIFESTYLE, Zdrowie
Jak tam twoje postanowienia noworoczne? Też miałaś od stycznia przejść na dietę i zacząć ćwiczyć? Jeśli ta "tradycja" powtarza się co roku, ale wciąż nie możesz się zmobilizować, żeby zacząć, potrzebujesz motywacji.
Jak tam twoje postanowienia noworoczne? Też miałaś od stycznia przejść na dietę i zacząć ćwiczyć? Jeśli ta "tradycja" powtarza się co roku, ale wciąż nie możesz się zmobilizować, żeby zacząć, potrzebujesz motywacji. Takiej, która faktycznie zadziała, a nie tylko brzmi dobrze w gazecie albo ustach wysportowanej trenerki.
Tylko gdzie ją znaleźć? Niestety, prawda jest taka, że nie ma jednego złotego środka, który w magiczny sposób nagle zachęci do aktywności fizycznej. Dla jednych najlepszym rozwiązaniem są zajęcia w grupach, inni są w stanie uprawiać jakikolwiek sport tylko na łonie przyrody i w samotności, a są i tacy, którzy zaangażują się tylko w to, co ekstremalne czy nietypowe.
Po pierwsze: plan działania
Co w takim razie zrobić, żeby w tym roku faktycznie zmobilizować się do ruchu? Przede wszystkim ułóż plan działania. Powiedzenie sobie "od przyszłego miesiąca biorę się za siebie" albo "do wakacji chcę ważyć o tyle i tyle mniej" to NIE JEST plan. To tylko mocno nieokreślony cel, który w żaden sposób nie wskazuje ci drogi, jak go osiągnąć.
A to jest najważniejsze. Żeby go zrobić, nie potrzebujesz od razu trenera personalnego czy dietetyka. Ale warto korzystać z ich wiedzy. Wszystko (zestawy ćwiczeń, w jakie dni tygodnia i o jakiej porze się ruszasz itp.) zapisuj w przejrzystej i czytelnej formie – w jednym pliku w telefonie, na tablecie, komputerze czy papierze. Ważne, żebyś miała go zawsze pod ręką.
Po drugie: konkretny cel na miarę możliwości
Ważne jest też, by przy układaniu własnego planu działań określić swoje cele, ale niech będą precyzyjne i na miarę twoich możliwości. Jeśli po latach prób ciągle nie potrafisz „zabrać się za siebie od stycznia” ustal, że w tym miesiącu pójdziesz na basen przynajmniej 3 razy i zrobisz 5 albo 10 40-minutowych treningów w domu. I nie przesadzaj z ich intensywnością, liczbą czy częstotliwością – o wiele bardziej motywujące jest, kiedy okaże się, że miałaś siłę na więcej niż założyłaś (czyli np. 6 zamiast 5 treningów) niż kiedy nie zrealizujesz swoich postanowień.
Po trzecie: traktuj błędy jak naukę, a nie porażkę
Jeśli nigdy nie dałaś rady schudnąć tych 10 kg do lata, choć próbujesz co roku, czemu tym razem miałoby się udać, skoro nic nie zmieniasz w swoim podejściu i nie wyciągasz wniosków? – Popełnianie błędów nie jest przyjemne, ale bywa przydatne. Skorzystaj z własnego doświadczenia i przeanalizuj, dlaczego do tej pory nie wyrobiłaś sobie formy, o jakiej marzysz. Może postawiłaś poprzeczkę za wysoko, może uparłaś się na „aerobik z koleżanką”, którego tak naprawdę nienawidzisz i wolałabyś spacerować po lesie z kijkami (nordic walking to nie tylko sport dla starszych osób!)? Bądź ze sobą absolutnie szczera i nie dobijaj się myśleniem o wcześniejszej porażce. Teraz masz (realistyczny!) plan, wszystko przemyślałaś i wystarczy działać według tej „instrukcji” – podpowiada ekspertka marki KiK.
Po czwarte: dobra zachęta nie jest zła
Choć wielu doświadczonych sportowców odradza inwestowanie w specjalistyczny sprzęt czy odzież jako motywację do ćwiczeń, całkowita asceza w tym względzie też może nie zadziałać. Załóżmy, że chcesz ćwiczyć w domu – przydałyby ci się nowe legginsy, ciężarki, a najlepiej jeszcze orbitrek i rowerek stacjonarny? Maszyny możesz zastąpić skakanką – kupisz ją za grosze, nie zajmuje miejsca, a do tego skakanie na niej to świetny trening cardio (dobry na serce i chudnięcie). Spraw sobie matę do ćwiczeń – będzie ci o wiele wygodniej. Pamiętaj też o odpowiedniej odzieży, którą teraz w naprawdę dobrej jakości możesz znaleźć nawet w sieciówkach, w dodatku w przystępnych cenach. Kompletowanie potrzebnego sprzętu możesz też potraktować jako dodatkową motywację – np. co miesiąc kupujesz kolejny produkt ze swojej listy, pod warunkiem, że zrealizowałaś plan.
Dzięki takiemu podejściu, czyli w skrócie „najpierw pomyśl, później zaplanuj, a na końcu działaj” masz o wiele większe szanse na sukces. A nawet, jeśli znów się nie uda, będzie ci o wiele łatwiej zorientować się, dlaczego tak się stało i spróbować z czymś nowym. W końcu praktyka czyni mistrza.
KiK Textil sp z o.o.
źródło: Biuro Prasowe
Załączniki:
Hashtagi: #LIFESTYLE #Zdrowie