Data publikacji: 2018-03-27
Oryginalny tytuł wiadomości prasowej: Weź zdrowie piersi w swoje ręce!
Kategoria: LIFESTYLE, Zdrowie
Kobiece sojusze mają siłę sprawczą. Może czasami trudno nam wydobyć na powierzchnię temat, którego się boimy. Przez to świadomie nie rozmawiamy o chorobach i badaniach, bo gdzieś po drodze usłyszałyśmy, że to wywoływanie złego.
Kobiece sojusze mają siłę sprawczą. Może czasami trudno nam wydobyć na powierzchnię temat, którego się boimy. Przez to świadomie nie rozmawiamy o chorobach i badaniach, bo gdzieś po drodze usłyszałyśmy, że to wywoływanie złego. Jeśli jednak poczujemy już tę odrobinę niezbędnej odwagi, by nadać trosce o zdrowie odpowiedni bieg, działamy z werwą. To prawda, potrzebny nam solidny impuls,
ale każda z nas może go poddać sobie lub komuś z najbliższego otoczenia. Róbmy to dla własnego bezpieczeństwa tak często, jak to tylko możliwe. Niech ten „dziad” czy „gad”, jak o raku mawia wiele pacjentek, ma się na baczności.
Jak wynika z raportu „Rak piersi nie ma metryki” ‒ opracowanego przez ośrodek badawczy DELab dla firmy Braster ‒ aż 57% ankietowanych przyznało, że nigdy nie rozmawiało z bliskimi kobietami (mamą, siostrą czy przyjaciółką) o nowotworze piersi, a 21,2% na taką wymianę wiedzy zdecydowało się tylko raz w życiu. Takie dane nie napawają optymizmem. W dobie aż tylu docierających do nas zapisów historii mierzenia się z tą przebiegłą chorobą, powinnyśmy być świadome wszystkich metod ułatwiających nam regularne badania kontrolne. Niech staną się one obowiązkowymi, rutynowymi działaniami na rzecz chronienia własnego zdrowia. Czas i nasza wewnętrzna mobilizacja są w tym przypadku nie do przecenienia. Zacznijmy nareszcie mówić o tym, co może nam uratować życie. Strach nie może przecież blokować przepływu informacji, bo to trochę tak, jakbyśmy zrezygnowały z szansy wpływania na własne bezpieczeństwo i spokój.
Warto rozmawiać
Historie kobiet, które stoczyły walkę z rakiem mogą wpłynąć na nasz styl myślenia o profilaktyce. Nie powinnyśmy się ich bać, tylko traktować je jak ważne sygnały ostrzegawcze. Niestety, wiele z nas nadal nic nie robi w tej sferze, nie stawiamy sobie celów w stylu: będę się badała, namówię na to mamę, córkę. Razem będzie nam łatwiej pokonać lęk i mobilizować się do kolejnych kontroli. Wciąż za rzadko wcielamy w życie komunikaty specjalistów podkreślających, że badania pozwalają wykryć zmiany wcześnie, co może diametralnie zwiększyć szansę na całkowity powrót do zdrowia i oznacza inny – mniej inwazyjny przebieg terapii.
Adrianna Sobol – psychoonkolog, członek zarządu fundacji OnkoCafe, ekspertka firmy Braster często podkreśla swoim pacjentkom, że mogą one odegrać ważną rolę w życiu kobiet ze swojego najbliższego otoczenia. Prosi je, by opowiadały im o chorobie, dzieliły się doświadczeniami, lękami i wszystkim tym, co pomogło im przetrwać trudne chwile.
Dodaje, że nasze sojusze mogą mieć siłę sprawczą, być może w przyszłości ukształtują w nas naturalny nawyk przypominania sobie wzajemnie o badaniach. Czasami wsłuchanie się w czyjąś opowieść może tak wiele zmienić w nas samych, sprowokować do podjęcia dobrych zmian, które będą miały wpływ na przyszłość. Warto je śledzić i przekazywać dalej. Myśleć o nich jak o najlepszym prezencie, który sobie i naszym bliskim podarowałyśmy.
Historie 3 silnych kobiet
‒ Badałam się regularnie, co rok i USG nie wykazało niczego – opowiada Alicja. W którymś momencie zdecydowałam się też na dodatkowe kontrole palpacyjnie. To jest bardzo trudne, wiele zależy od budowy piersi, umiejscowienia guza, od jego wielkości. Mój był głębiej, więc odkrycie go zajęło mi trochę więcej czasu – urósł i miał 1,5 cm. Tak naprawdę nie ma znaczenia, czy jest się w grupie ryzyka czy nie. Moim zdaniem wszystkie kobiety powinny się badać. Im częściej, regularniej, tym lepiej. Nie liczmy na szczęście, sprawdzajmy się co miesiąc.
‒ Byłam absolutnie uspokojona, że mam ledwo ponad 40 lat i te nowotwory to na pewno nie temat dla mnie ‒ wspomina Anna. Nigdy wcześniej nie robiłam USG piersi. Pewnego dnia rozbierając się wieczorem zdjęłam biustonosz, a tam był ślad krwi. W moim organizmie rak rósł przez wiele miesięcy, być może lata się rozwijał, a ja tego nie wiedziałam…Teraz mówię kobietom – nie czekajcie na widoczne oznaki, badajcie się co miesiąc. Nowotwór piersi wcześnie wykryty gwarantuje 100% wyleczalności.
‒ Moja historia pokazuje, że guz rozwinął się w ciągu…być może miesiąca. Wszyscy mamy tendencję do tego, że kiedy jest dobrze, nie myślimy że może być źle. Nie ma żadnej reguły kogo dotyczy nowotwór, ryzyko obejmuje wszystkie z nas. Pomóc możemy sobie tylko dzięki regularnym badaniom – dodaje Anna.
Pełne historie bohaterek opisanych wyżej można obejrzeć na stronie: https://www.braster.eu/pl/profilaktyka
Zdrowie piersi w twoich rękach
Mamy wielki wpływ na własne bezpieczeństwo, ale czasami zapominamy o sobie lub potrzebujemy silnej motywacji wewnętrznej, by nie pokonał nas strach przed badaniami. Nie możemy tak robić, bo stawka jest zbyt wysoka – nasze zdrowie jest przecież bezcenne dla naszych bliskich. Składanie sobie deklaracji, że zawsze wygospodarujemy odrobinę czasu na dbanie o siebie ma moc. Wymaga to uważności i skupienia się przez moment na tym, co ważne konkretnie „dla mnie”. Tylko z takim scenariuszem wydarzeń będziemy realizowały się w każdej innej sferze życia.
Pomocna może być tu zasada obowiązująca w samolocie, która zaskakuje wiele mam. W przypadku jakichkolwiek komplikacji w pierwszej kolejności należy założyć maskę tlenową sobie, a dopiero potem dziecku. To daje pewność, że będziemy w odpowiedniej formie, by świadomie kontrolować sytuację i zadbać o swoją pociechę, jeśli zaistnieje taka potrzeba.
W dzisiejszych czasach nowotwór nie jest wyrokiem. To niewątpliwie trudna droga do przejścia, ale można ją wygrać ‒ pod warunkiem, że uważność jest naszym udziałem. Fakt, że żadna kobieta w naszej rodzinie nie chorowała, nie oznacza że jesteśmy bezpieczne. Nie możemy myśleć, że nas to nie dotyczy, powtarzać sobie – rak piersi to nie ja. Wszystkie jesteśmy w grupie ryzyka, dlatego powinnyśmy przejąć ster. Nikt o nas tak dobrze nie zadba, jak my same o siebie. Pilnujmy badań, stale kontrolujmy nasze piersi, wtedy będziemy dużo spokojniejsze.
Około 15 minut każdego miesiąca
Tak niewiele czasu zajmuje badanie piersi Brasterem. Metoda termografii kontaktowej gwarantuje bezbolesne, nieinwazyjne comiesięczne kontrole w domu. Urządzenie nie emituje szkodliwego promieniowania, rejestruje tylko ciepło wewnątrz piersi. Zapisane podczas badania obrazy termograficzne trafiają do centrum telemedycznego, gdzie są poddawane automatycznej interpretacji (Braster AI). Nad jakością czuwają lekarze. Skuteczność Systemu Braster została potwierdzona w badaniach obserwacyjnych.
Ważne! Braster to system czujności onkologicznej uzupełniający standardowe metody diagnostyczne i badania przesiewowe. Eksperci z Polskiego Towarzystwa Ginekologów
i Położników uznali System Braster jako badanie uzupełniające w stosunku do takich metod diagnostycznych jak USG i MMG. Urządzenie dzięki specjalnej matrycy wykorzystującej termografię kontaktową jest w stanie zarejestrować nawet 3 mm obszary w piersi
o podwyższonej temperaturze, które mogą świadczyć o niepokojących zmianach.
Ile kosztuje Braster?
Marzec to miesiąc kobiet, dlatego firma przygotowała dla nich specjalne warianty sprzedaży urządzenia medycznego Braster. Warto śledzić informacje o rabatach i bonusach na stronie https://www.braster.eu/pl/promocje-marzec
8-14 marca: urządzenie Braster + 12 badań za 999zł
15-21 marca: przy zakupie jednego Brastera, drugi otrzymujemy za pół ceny
(2x Braster Start za 1498 zł; -500zł vs cena regularna)
22-31 marca: 899zł
źródło: Biuro Prasowe
Załączniki:
Hashtagi: #LIFESTYLE #Zdrowie