Data publikacji: 2019-11-27
Oryginalny tytuł wiadomości prasowej: Zęby mądrości: czy ósemki są nam potrzebne?
Kategoria: LIFESTYLE, Zdrowie
Większość z nas ma świadomość, że – wbrew swojej nazwie – ósme zęby nie mają wiele wspólnego z ilorazem inteligencji. Mówi się o nich zazwyczaj w kontekście ich usuwania. Po co w takim razie rosną ósemki i czy w ogóle są nam potrzebne?
Większość z nas ma świadomość, że – wbrew swojej nazwie – ósme zęby nie mają wiele wspólnego z ilorazem inteligencji. Mówi się o nich zazwyczaj w kontekście ich usuwania. Po co w takim razie rosną ósemki i czy w ogóle są nam potrzebne?
Pojawiła się ósemka? Konieczna będzie wizyta u stomatologa. To pewne. Pytanie tylko, czy usuwanie to jedyne słuszne postępowanie w przypadku trzecich zębów trzonowych? Pytamy o to naszego eksperta – lek. med. lek. dent. Adama Balczyńskiego, specjalistę chirurgii szczękowo-twarzowej z krakowskiego centrum stomatologicznego Scandinavian Clinic.
Ósemki – potrzebne czy nie?
Z jednej strony nazywamy ósemki zębami mądrości, z drugiej – jesteśmy niemalże przekonani o konieczności ich usunięcia. Jak łatwo się domyślić, pojawienie się ostatnich zębów trzonowych nie ma nic wspólnego z inteligencją ich właściciela. Swoją nazwę zawdzięczają temu, że wyrzynają się w okresie, w którym osiągamy zazwyczaj pełną dojrzałość – przeważnie ma to miejsce między 17. a 25. rokiem życia. Oczywiście nie jest to regułą – ósemki mogą równie dobrze nie pojawić się wcale lub zaskoczyć nas nawet po 40. urodzinach.
– Fakt, że nie wszyscy doczekamy się ósemek związany jest ze stopniowym zanikiem ósmych zębów w rozwoju filogenetycznym człowieka – zauważa Adam Balczyński, specjalista chirurgii szczękowo-twarzowej z krakowskiego Scandinavian Clinic. – Zęby mądrości straciły na znaczeniu w toku ewolucji i zmiany ludzkich nawyków żywieniowych. Kiedyś miały duże znaczenie z uwagi na konieczność żucia oraz gryzienia surowych produktów. Obecnie większość naszego pożywienia to produkty wielokrotnie przetworzone, z którymi poradzimy sobie doskonale bez dodatkowych zębów trzonowych. Dlatego też część twarzowa czaszki współczesnego człowieka rozrasta się w mniejszym stopniu niż jego przodków.
Pytanie więc, czy w dzisiejszych czasach ósemki spełniają jakąkolwiek rolę? Odpowiedź, niestety, brzmi: nie.
Kłopotliwa mądrość
To jednak, że ósemki nie niosą ze sobą żadnej szczególnej misji, nie znaczy jeszcze, że trzeba je "z marszu" usuwać: – Nie zawsze proces wyrzynania się ósemek wygląda tak samo. U niektórych osób przebiega czasami wręcz bezobjawowo – i nie wywołuje żadnych dolegliwości. Zęby funkcjonują prawidłowo w łuku zębowym, podobnie jak reszta uzębienia – wyjaśnia specjalista. Warto jednak wiedzieć, że trzecie zęby trzonowe to zęby najbardziej kłopotliwe ze wszystkich, dlatego najlepiej pokazać je stomatologowi zanim jeszcze zaczną dawać o sobie znać – dodaje. W każdym przypadku wymagają specjalnego traktowania i szczególnej uwagi. Jakich kłopotów możemy się po nich spodziewać?
Jak już zostało wspomniane, szczęka współczesnego człowieka jest znacznie mniejsza niż jego przodków. – To powoduje, że często po prostu brakuje miejsca na trzecie zęby trzonowe, a to z kolei sprawia, że naciskają one na pozostałe zęby, prowadząc do przesunięć, stłoczenia zębów i w efekcie do poważnych problemów ze zgryzem – tłumaczy stomatolog Scandinavian Clinic.
Ósme zęby potrafią dać w kość
To niestety nie koniec problemów. Zęby mądrości bardzo często nie wyrzynają się do końca – tkwiąc w całości w dziąśle lub wychodząc jedynie połowicznie. Mamy wówczas do czynienia z tzw. zębem zatrzymanym: – Zatrzymane ósemki potrafią dać nieźle w kość – i to dosłownie i w przenośni. Często są źle ułożone w kości i w efekcie naciskają na sąsiadujące zęby. To może być przyczyną silnego bólu stawu skroniowo-żuchwowego, a nawet wywoływać bóle głowy oraz powodować poważne stany zapalne – mówi lek. med. lek. dent. Adam Balczyński. – Jeśli zęby wyrżnięte są połowicznie, pod płatem dziąsła, które je okala gromadzą się resztki pożywienia i bakterie, wywołujące stany zapalne. Co robić w takiej sytuacji? W takim przypadku konieczne jest wykonanie zdjęcia rentgenowskiego szczęki, czyli tzw. pantomogramu. W oparciu o takie zdjęcie stomatolog może ocenić ułożenie zęba i zdecydować, czy konieczne jest usunięcie niewyrośniętej ósemki.
Zatrzymanie niewłaściwie ukształtowanego zęba mądrości to z pewnością powód do jego ekstrakcji. Pytanie, kiedy jeszcze należy zdecydować się na zabieg? – Zabieg usunięcia ósemki warto rozważyć w momencie, kiedy w zębie pojawiła się próchnica. Zęby mądrości są bardzo podatne na jej rozwój, ponieważ dostęp do nich – a co za tym idzie, codzienna higiena – są utrudnione – mówi stomatolog. – Ósemki znajdują się na końcu szczęki i nawet przy prawidłowym ustawieniu w łuku zębowym – z uwagi na swoją lokalizację – są szczególnie narażone na stany zapalne i rozwój bakterii, które mogą rozprzestrzenić się na inne zęby. Niestety, także leczenie ósemki nie jest proste, dlatego w takiej sytuacji usunięcie zęba jest najbardziej racjonalnym rozwiązaniem.
Nie niezbędne, ale też nie – zbędne!
Jeżeli jednak ósemki są ukształtowane prawidłowo i nie wywołują dolegliwości, a higiena jamy ustnej nie sprawia nam problemów, nie ma konieczności ich usuwania. Bez względu na lokalizację – to zęby pełnowartościowe: – Choć obecnie doskonale poradzilibyśmy sobie bez nich, mogą się okazać przydatne w przyszłości, chociażby jako filar protetyczny (ważny element implantu zębowego, konieczny do połączenia sztucznego korzenia zęba z nadbudowywaną na nim koroną protetyczną – przyp. red). Obecnie są też przeprowadzane eksperymentalne zabiegi autotransplantacji ósemek – przeszczepianie zębów mądrości w miejsce innych utraconych zębów, co może się okazać cenną alternatywą dla leczenia implantologicznego – zauważa Balczyński.
Decyzję o ewentualnym usunięciu zębów mądrości w każdym przypadku powinien podjąć stomatolog, który najlepiej oceni korzyści i zagrożenia wynikające z takiego zabiegu. Zdarza się bowiem i tak, że zabieg ekstrakcji zęba grozi wieloma komplikacjami, dlatego odstępuje się od niego na rzecz czasowej obserwacji.
—-
Scandinavian Clinic to Specjalistyczne centrum stomatologiczne zlokalizowane w samym sercu Krakowa przy placu Szczepańskim 3, oparte na najwyższych skandynawskich standardach. Zapewnia pełen wachlarz usług dentystycznych – od profilaktyki, stomatologii zachowawczej i endodoncji, po specjalistyczne leczenie chirurgiczną. Centrum oferuje zabiegi z zakresu implantologii, ortodoncji oraz stomatologii estetycznej.
Więcej informacji na: www.scandinavian-clinic.pl
źródło: Biuro Prasowe
Załączniki:
Hashtagi: #LIFESTYLE #Zdrowie